Pomijając już fakt czym ludzie palą w piecach jest jeszcze inna kwestia. Wiadomo że najlepszym "filtrem" zanieczyszczeń są drzewa, szczególnie liściaste. Tymczasem od stycznia weszła ustawa umożliwiająca bez żadnych zezwoleń wycinkę wszelkiej roślinności bez jakiejkolwiek kontroli. Jednak widząc to co ludzie wyprawiają zastanawiam się czy Polacy dorośli do tego żeby im pozwalać bezkarnie niszczyć przyrodę, Polacy rzucili się jak dzicz i wycinają wszystko w zastraszającej ilości, ludzie sami sobie gotują armagedon...a najgorsze w tym wszystkim jest to że w mieście też dzieje się źle. Ostatnio koło stadionu od strony Ogródków Jordanowskich wycięto około 10 drzew. Jeszcze w ubiegłym roku na Langiewicza przed remontem ulicy wycięto wszystkie drzewa w zamian zasadzając tylko kilka, bo podobno mieszkańcy protestowali że drzewa blokują wjazdy na posesję

Ostatnio zauważyłem że na ulicy Pułaskiego też wycięto drzewa. To tylko kilka przykładów z mojej okolicy. Jak to wszystko ma się do górnolotnych haseł na banerach pt. "Chcemy oddychać w Ostrowie"
Kiedyś byłem sam za wolnością i decydowaniem o tym co mogę wyciąć na swojej działce a co nie. Dzisiaj widząc dzicz wycinającą wszystko jak leci mówię NIE samowolce. Jest udowodnione że jedno drzewo liściaste pochłania rocznie taką ilość spalin jaką produkuje 300 samochodów, łatwo sobie wyobrazić że w tym tempie w jakim ludzie niszczą przyrodę to w bardzo krótkim czasie podusimy się z braku tlenu...zdrowia życzę